czwartek, 18 września 2014

Kiedy warto zacząć rozmawiać z dzieckiem o seksualności? - część 1



Zróbmy sobie mały quiz!
Kto da więcej? 
Kto da mniej? 
;)))

Kiedy wreszcie warto zacząć rozmawiać z dzieckiem o seksualności?

Załóżmy, że Pan X z gniewną miną wygarnia nam, że „te tematy” są tylko dla dorosłych!
Wtedy ze spokojem i szacunkiem wobec naszego rozmówcy mówimy: 
-…acha, czyli sądzi Pan, że dobrym momentem na podjęcie tematu jest 18 rok życia…
-Tak, właśnie tak sądzę!- wykrzykuje nasz rozmówca, a doświadczenia w tym ma dużo, bo nieraz krzyczał z, dajmy na to, sejmowej mównicy.

Wówczas uruchamia się w naszej wyobraźni taki obrazek. 
Mamy przed sobą zdrowego, inteligentnego 18-latka. Jego koledzy w dużej mierze mają już pierwszy raz za sobą. Codziennością są rozmowy o „tych” sprawach w szatni … Na biologii zaliczył nie jedną klasówkę dotyczącą tego, jak rozmnażają się motylki, do czego komu pyłek na kwiatku i jakie zastosowanie ma penis naczelnych. U chłopaka dojrzewanie w pełni już ładnych parę lat, ale użytku z dobrodziejstw natury robić nie wolno! Ani tknąć! Dopiero w dorosłości! No, to się będzie działo po 18-ce, o ile się chłopak już na dobre nie zblokował… 
Ale nie, przecież nasz bohater jest inteligentny i już dawno dużo wie. 
Z Internetu. 
Jakby się tatuś dowiedział, co synek wie i widział, zgon na miejscu.

Znaczy… 18 rok życia to trochę jednak za późno na początek rozmów z dzieckiem o seksualności…

Jakieś inne propozycje?

To może 12 rok życia, bo faktycznie chłopak dojrzewa, hormony buzują, skupić się na nauce trudno, bo laska obok ma już takie wyraźne te…, no, piersi, czy jak to zwał?

No to weźmy naszego młodziana teraz na rozmowę. 
Hm, jakby to powiedzieć… życzę powodzenia. 
Jeśli dotąd nie udało nam się rozmawiać na temat ludzkiej seksualności, a nie udało się, bo zawsze byliśmy zdania, że to jeszcze za wcześnie, to nie wróżę powodzenia. Chłopak od paru lat sam boryka się z „trudnymi tematami”, bo dawno widział, że na starych liczyć nie może. Od dawna nie ma już miejsca na swobodę rozmów, a kazania i pogadanki, to on ma gdzieś! A z resztą jak tu rozmawiać, jak diabli wiedzą jak co nazwać!

Znaczy…12 rok życia to też za późno na początek rozmów z dzieckiem o seksualności. 
To naprawdę trudny czas. Już dawno ustalił się spory dystans między dzieckiem a rodzicami. Już dawno wyraźne jest niepisane prawo o czym rozmawiać można, wypada, a o czym nie , a taka próba rozmów „na siłę” może być odebrana nawet jako naruszenie intymności dziecka.  A tego dorosłym robić nie wolno!

To dajemy dalej na wstecznym: 8 rok życia – zdążyć przed dojrzewaniem. 
No… ciepło, cieplej…

Więcej o tym,

„Kiedy warto zacząć rozmawiać z dzieckiem o seksualności 
i dlaczego to jest aż takie ważne?”

dowiesz się na warsztacie
                                           4 października w godz.11.00-12.30


                                           w Cafe 8 Stóp Warszawa ul. Ratuszowa 2 
                                                                               – kilka kroków od wejścia do Zoo 


                                           wejściówka: tylko 20 zł od osoby, zniżki dla par:30 zł


                                           zapisy tylko do 26 września pod adresem:  
                                                                                kontakt@mamocoto.pl


Serdecznie zapraszam!
Dr Marzena Gabrysiak-Wąsowska
Pracownia Edukacji i Promocji Zdrowia Seksualnego  MamoCoTo

sobota, 13 września 2014

Seksuologia - dziedzina mocno interdyscyplinarna

Kocham Marię Szyszkowską.
Nie, nie tak, jak mogłyby pomyśleć koleżanki ze Szkoły Terapii Seksualnej ;)  - pozdrawiam!
Kocham Panią Profesor za to, co pisze i mówi.
Trzymam właśnie w garści książkę pod jej redakcją "Seksualność człowieka i obyczaje a polityka".
Zauroczył mnie już sam wstęp i informacja na temat książki: "Została napisana przez filozofów, prawników, socjologów oraz polityków. W książce tej zamieszczony jest też rozdział lekarza weterynarii..."
Hmm, już nie mam wątpliwości.
Każda specjalność medyczna ma duże powinowactwo do seksuologii :)

Jeszcze co do książki... zapowiada się ciekawie, więc jeśli kogoś temat interesuje, a książki nie ma w zasięgu ręki, chętnie przytoczę co ciekawsze kawałki.
Wracam do lektury.
Pa!