Deklaracje mogą być różne.
O Deklaracji Praw Seksualnych pisałam ostatnio. Mam
nadzieję, że Twojej uwadze nie uszedł punkt 5 - prawo do przyjemności
seksualnej:
„Przyjemność seksualna, włączając zachowania autoerotyczne, jest źródłem
fizycznego, psychologicznego, intelektualnego i duchowego dobrostanu”
…
czego Tobie i sobie życzę :)...
Ale dziś będzie o innych deklaracjach - naszych własnych (te
kocham najbardziej ;)
Brzmią one zazwyczaj pięknie i szlachetnie.
Deklarujemy na przykład, że nie mamy żadnego problemu z
rozmawianiem z dzieckiem o seksie i że oczywiście rozmawiamy.
A jak to wygląda z drugiej strony – z perspektywy dzieci?
Z badań* wynika, że połowa dzieciaków rozmawia z rodzicami o
seksie.
Optymista powie: świetnie, połowa rozmawia!
Pesymista zauważy: połowa w ogóle nie może liczyć na swoich
rodziców w kwestii rozmów o seksualności…
Załóżmy, że jestem optymistką i cieszę się, że chociaż połowa
rozmawia…
Ale jestem optymistką wnikliwą i pytam: a jakie to były te
rozmowy?
No i tu optymizm diabli biorą!
Okazuje się, że:
- Informacje, jakie rodzice serwują swoim dzieciom są na poziomie zaledwie podstawowym, nierzadko okraszone mitami i stereotypami.
- Częściej edukowane są dziewczynki – tym mówi się głównie o miesiączce, acz w sposób daleki od ideału akceptacji własnego ciała i fizjologii.
- Połowa badanych nie dostaje od rodziców żadnych informacji o antykoncepcji.
- 65% dzieciaków nie słyszy od rodziców nic na temat inicjacji seksualnej, a jeśli już rodzice coś mówią, to jest to głównie straszenie dziewcząt ciążą (ekstra, strasznie dużo wiedzy!).
- Masturbacja to tabu. 85% nie usłyszało o niej ani słowa. Pozostali prawdopodobnie żałują, że usłyszeli cokolwiek. Moralizatorskie kazania to pikuś. Zdarzają się wyzwiska, „orzekanie” grzeszności, a nawet :( kary cielesne (lanie pasem 6-latki)!
- W 73% przypadków nie porusza się w ogóle tematu przemocy seksualnej, pojawiają się natomiast stereotypy w stylu: „za gwałt odpowiedzialna jest kobieta", czy "seks nie jest przyjemnością”.
- W tym kontekście już wcale mnie nie dziwi, że w kwestiach orientacji seksualnych 70% badanych zostaje bez sensownych informacji.
- Ogólne wrażenie z rozmów z rodzicami o seksie? Atmosfera wstydu, upokarzanie, operowanie niewybrednymi żartami i wulgaryzowanie. Chlubne wyjątki istnieją, ale ich ilość nie poprawia mi nastroju.
Wniosek?
No właśnie, jakie są Twoje wnioski?
Jeśli uważasz to za słuszne, poleć ten post znajomym!
Źródła:
·
„Seksualność Polaków na początku XXI wieku.
Studium badawcze” Zbigniew Izdebski, 2012
·
„Skąd wiesz? Jak wyglądaedukacja seksualna w polskich domach” Raport Grupy Edukatorów SeksualnychPonton, 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz